,,Po co Ci ta kuchnia domowa?” – to pytanie usłyszałam już kilka razy. Dlatego postanowiłam opisać poniżej, jakie korzyści uzyskuję z prowadzenia słodkiego biznesu w takiej formie. Uważam, że była to bardzo dobra decyzja dla mojego ChocoLover. Cieszę się, że się odważyłam i założyłam taką działalność. Jest ogromny test dla mnie i moich umiejętności, ale także ogromna satysfakcja i motywacja do dalszego rozwoju. A plusów posiadania kuchni domowej jest naprawdę sporo!
1. Bezpieczeństwo
Po pierwsze mogę działać legalnie i to było dla mnie najważniejsze. Mogę wystawić rachunek lub fakturę, nie muszę nikomu tłumaczyć na jakich zasadach działam. Świadomie mogę informować klientów na moim IG, gdzie powstają moje wypieki i jak pracuję. Kuchnia domowa to wciąż rozwiązanie, o którym wiele osób słyszało i nie wie, jak to w rzeczywistości funkcjonuje, dlatego uważam, że warto pokazywać oraz mówić o niej na swoich social mediach, aby oswoić z tym swoich potencjalnych klientów.
Dodatkowo cała moja kuchnia jest przystosowana pod wytyczne Inspekcji Sanitarnej, a ja sama podczas wykonywania zamówień przestrzegam wszystkich zasad związanych z bezpieczeństwem żywności. Jakie to zasady? Na przykład: dodatkowa lodówka na wyroby gotowe, czyli zamówione wypieki. Dzięki temu mamy pewność, że słodkości ,,nie przejdą” zapachem schabowego obiadu, wędlinki albo sera pleśniowego, który jemy w domu. Kolejny ważny punkt to tak zwana rozdzielność czasowa – przygotowując zamówienia, nie gotuję w tym samym czasie obiadu dla siebie, a mój chłopak nie robi obok kanapek. Tym sposobem zmniejszamy ryzyko pojawienia się zakażenia krzyżowego. Takich przykładów jest o wiele więcej i uważam, że warto zwracać na to uwagę.
2. Sprawdzenie się
To drugi punkt, który skłonił mnie do zarejestrowania swojej kuchni domowej. Prowadzenie słodkiego biznesu nie jest łatwe i sama nie byłam pewna, czy dam radę. U mnie jest to rozwiązanie tymczasowe, które pozwoliło mi sprawdzić, jak sobie radzę z nowymi obowiązkami, czy spełniam oczekiwania swoich klientów, czy umiem ich zdobyć i zatrzymać, czy taka praca mi się podoba, czy daje mi satysfakcję itd. Myślę, że przyznasz mi rację, że sama umiejętność pieczenia tutaj nie wystarczy, dlatego jest to super możliwość przed otworzeniem pracowni lub cukierni. Dla innych osób może być to również stałe rozwiązanie, o tym opowiem w tym punkcie.
3. Klienci
Nie oszukujmy się moje Chocolover nie istniałoby i nie rozwijałoby się, gdyby nie moi klienci.
Odkąd założyłam kuchnię domową grono moich odbiorców znacznie się powiększyło, a ja nie wykonuję już tortów tylko dla znajomych i ich znajomych. Moim zdaniem, bez względu na rodzaj biznesu, każdy tak zaczynał i nie ma w tym nic złego, nikt nie otworzy firmy bez poddania się ocenie innych osób. Ale wykonanie zamówienia dla kogoś obcego to już wyższy poziom. Po pierwsze inaczej wymieniasz wiadomości ze znajomym, a inaczej z osobą, której nie znasz i sprzedajesz jej swój produkt. A po drugie znajomi są częściej bardziej wyrozumiali niż klienci. Nie chcę przez to powiedzieć, że dla klientów musisz się bardziej starać, bo poziom wykonywanych przez Ciebie usług powinien być stały, ale uważam, że nasz produkt jest poddany całkowicie innej ocenie.
Tutaj też wspomnę o reklamie. Działasz legalnie, więc bez obaw możesz się reklamować i powiększać grono swoich klientów. Ten punkt jest jeszcze przede mną. Na razie moje konta na instagramie i facebooku są moją najlepszą reklamą i spełniają swoją rolę na tyle, na ile potrzebuję, ale wiem, że kiedyś się to zmieni :).
4. Koszty
Moim zdaniem w większości przypadków koszt wyposażenia kuchni domowej, a szczególnie opłaty z nią związane są o wiele mniejsze od kosztów utrzymania pracowni cukierniczej.
W moim przypadku, największym wydatkiem była druga lodówka. Wszystkie inne sprzęty były w moim mieszkaniu już wcześniej i korzystałam z nich na co dzień. Lokal musisz wyposażyć od zera, a do tego opłacić czynsz oraz/lub wynajem i są to spore kwoty, które pochłoną bardzo dużą część Twoich zarobków. Dlatego jeśli masz możliwość wydzielenia w swoim domu przestrzeni pod kuchnię domową i nie jest to dla Ciebie ograniczenie lub problem, to możesz to potraktować, jak wygraną w lotto :). A mówiąc poważnie jest to spore ułatwienie pod względem wydatków i opłat.
Ja bardzo doceniam fakt, że nie musiałam na starcie wydawać sporo pieniędzy. O tym, jak założyłam kuchnię domową możesz przeczytać tutaj.
5. Rozwój
Uważam, że nic tak nie rozwija, jak prowadzenie własnego biznesu. To oczywiście temat na inny wpis, dlatego powiem w skrócie. Nie byłabym w stanie wykonać i rozdać znajomym tyle tortów, ile mogłam zrobić dzięki zamówieniom. Każdy kolejny wypiek to dodatkowe doświadczenie i nauka. Uczysz się, jak zdobywać klientów, jak prowadzić księgowość, jak publikować swoje treści w internecie, jak rozwiązywać tortowe problemy, jak pracować pod presją czasu, jak komunikować się z klientami, jak budować swoje słodkie imperium, jak organizować sobie czas itd…. Piekąc dla znajomych nie jesteś w stanie, polepszać swoich umiejętności na tylu płaszczyznach.
6. Home office
(Piszę ten punkt z przymrużeniem oka) Swoje torty i inne wypieki w kuchni domowej masz cały czas pod kontrolą. Nawet w nocy możesz zajrzeć do lodówki i sprawdzić, czy wszystkie stoją. Nie martwisz się dojazdem do pracowni, zakładaniem alarmów itp. Wiem, że dla wielu osób jest to super rozwiązanie, bo oszczędzają swój czas. Ja mam osobiście mieszane uczucia, bo ten punkt ma również swoje minusy i o tym opowiem Ci niedługo w kolejnym wpisie.
O minusach posiadania kuchni domowej przeczytasz tutaj: Minusy posiadania kuchni domowej
Jeśli chcesz być na bieżąco z treściami, które publikuję, dołącz do mnie na IG – będzie mi bardzo miło!
Z chęcią dowiem się, dlaczego Ty otworzyłaś_eś kuchnię domową albo dlaczego chcesz ją otworzyć? Jeśli jesteś w trakcie, trzymam za Ciebie kciuki. Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie napisać, a ja z chęcią pomogę/ odpowiem na Twoje pytania.